Zimowy spływ Wisłą zamiast wyprawy na Biegun

Marek Kamiński, znany gdański polarnik, planuje kolejną wyprawę - zimowy spływ Wisłą, od Oświęcimia do Gdańska. Jeśli rzeka będzie zamarznięta, będzie szedł po lodzie, ciągnąc za sobą kajak wraz z ekwipunkiem.

Podróżnik zamierza pokonać kajakiem trasę od Oświęcimia do Gdańska, chyba że warunki pogodowe pozwolą na rozpoczęcie wyprawy jeszcze bliżej źródeł rzeki. To jednak nie jest pewne; aura bowiem w ostatnich tygodniach bywa bardzo kapryśna i od niej zależy, czy np. woda w niektórych miejscach nie będzie zamarznięta.

To, oczywiście, żaden problem dla polarnika.
- Zabiorę ze sobą narty i tam, gdzie nie będę mógł przepłynąć, będę szedł ciągnąc za sobą kajak wraz z ekwipunkiem - tłumaczy Marek Kamiński.

Lutowy spływ rzeczny polarnik zamierza odbyć samotnie. Jedną z przeszkód, wręcz utrudnieniem na trasie, będzie z pewnością brak znaków żeglownych, które na okres zimowy są zdejmowane. Nie każdy żeglarz ma odwagę ryzykować w takich warunkach.

Kamiński będzie się poruszał w ciągu dnia jedynie po rzece, jednak także w nocy nie będzie jej "odstępował". Każdego wieczoru nad brzegiem rozbije namiot, dlatego trudno też dokładnie określić, w których miejscach będzie się zatrzymywał.

Cała wyprawa z pewnością będzie miała wymiar proekologiczny. Podróżnik na przykład nie zamierza zostawiać "na postojach" żadnych opakowań po jedzeniu" - wszystkie będzie zabierał ze sobą. Kamiński zapowiada również, że w podróży pić będzie jedynie rzeczną wodę, po jej przefiltrowaniu. W ten sposób zamierza udowodnić, iż silne zanieczyszczenie wody w Wiśle to... stereotyp.

A co z utrzymaniem higieny podczas co najmniej dwutygodniowej podróży?
- Mycie się i kąpiele podczas wyprawy będą tak naprawdę uzależnione od pogody. Kąpiel w niezamarzniętej Wiśle dla polarnika nie jest niczym nadzwyczajnym. Liczę wręcz na taką możliwość - nie ukrywa Kamiński.

Sam cel wyprawy jest prosty. Podróżnik chce uświadomić innym, jak piękna jest Wisła. Sam poznał jej uroki podczas sierpniowo-wrześniowej ekspedycji (wtedy jednak towarzyszyli mu inni podróżnicy), która prowadziła właśnie wodami polskiej rzeki.

Owocem zimowej wyprawy mają być m.in. zdjęcia ciekawych miejsc, roślin, zwierząt, uwiecznione przez podróżnika. Ta eskapada zapoczątkuje też większy projekt, w którym będzie uczestniczyć m.in. Fundacja Marka Kamińskiego. Będzie to program edukacyjno-społeczny pod hasłem "Szlak Wisły". Na razie są to jednak tylko plany i o szczegółach trudno mówić.

Marek Kamiński ma 45 lat. Jako pierwszy człowiek na świecie w ciągu jednego roku zdobył dwa bieguny Ziemi. Głośna była też jego podróż na bieguny z niepełnosprawnym chłopcem, Jasiem Melą. W 1996 r. założył fundację swojego imienia, która pomaga głównie dzieciom niepełno-sprawnym i nieuleczalnie chorym.

Podróżnik chętnie angażuje się i promuje różne działania proekologiczne. Jest też koordynatorem programów edukacyjnych zajmujących się tą tematyką.

źródło: Dziennik Bałtycki

Odpowiedzi

Dodaj nową odpowiedź